Leczenie niepłodności. Od czego zacząć?
Temat niepłodności jest tematem, z którym wiąże się całe mnóstwo pytań i wątpliwości. W dobie aktualnej, niezwykle szerokiej wiedzy specjalistycznej, znaleźć można odpowiedzi na te najważniejsze i zarazem najczęściej zadawane pytania. Doskonałym pomysłem może być zapoznanie się z rozmową przeprowadzoną przez Ewę Połuszańczyk, embriologa z wieloletnim doświadczeniem, z doktorem Janem Domitrzem, współzałożycielem Kliniki Artemida. Zapis wywiadu, który prezentujemy, to zapis rozmowy o niepłodności przedstawionej w możliwie jak najbardziej przystępny sposób.
Co według Ciebie mogłoby być pierwszym sygnałem alarmowym, który mógłby zasugerować, że coś może być nie tak? Kiedy powinniśmy się zainteresować diagnostyką niepłodności?
Ja bym powiedział trochę przewrotnie. Właściwie każda para, która planuje dziecko, powinna udać się do lekarza z pytaniem o czas, który ma na to staranie. To właściwie lekarz ginekolog najlepiej potrafiłby ocenić ich sytuację – znając historię przebytych operacji i historię przebytych chorób, np. endometriozę czy zaburzenia owulacji.
Lekarz powinien w takiej sytuacji powiedzieć: Proszę Państwa, Państwo mają spokojnie rok czasu na to, żeby spokojnie starać się o dziecko. Może stwierdzić też, że Państwo kwalifikują się do diagnostyki już dzisiaj. Oczywiście życie nie jest idealne. Najczęściej to pacjentka podejmuje decyzję, kiedy udać się do lekarza. Czasami zdarza się to zbyt szybko. W grę wchodzą tutaj emocje, które kierują pacjentką. Natomiast powszechną wiedzą jest to, że rok regularnych starań o ciążę to jest ten czas, po którym brak ciąży powinien skłaniać parę do poddania się diagnostyce.
Każda sytuacja jest inna. Tu mowa np. o zaawansowanym wieku pacjentki. Zaawansowany brzmi może źle, ale to wiek powyżej 35 roku życia. Każda przebyta operacja brzuszna, każde choroby ginekologiczne, tak jak endometrioza czy rozpoznany wcześniej zespół policystycznych jajników – to powinien być sygnał, że ten czas starania się o ciążę powinien być skrócony. Tutaj najlepszym doradcą byłby lekarz ginekolog, który zna pacjentkę i jej całą historię.
Jak wygląda cały ten proces diagnozowania niepłodności? Z jakimi badaniami się to wiąże? Wreszcie – jak wygląda pierwsza wizyta?
Dobrze powiedziałaś: pierwsza wizyta. Tak naprawdę pierwsza wizyta to właściwie skrót całego postępowania. To na pierwszej wizycie lekarz rozmawia z pacjentkami, przeprowadzając tzw. wywiad, który zajmuje dużo czasu. Opiera się na wielu szczegółowych pytaniach, które mają za zadanie opisać sytuację pacjentki i pacjenta, żeby uzyskać wszystkie problemy, które będą podstawą do podejmowania decyzji diagnostycznych.
Oczywiście zasada numer 1: diagnozujemy parę, a nie poszczególnych pacjentów. To jest w ogóle rzecz kardynalna i właściwie niewybaczalną sytuacją jest, kiedy podejmujemy diagnozowanie albo pani, albo pana oddzielnie. Zasada numer 2: u pana podstawą badania jest oczywiście badanie nasienia. Zasada numer 3: u kobiety mamy do wykonania przede wszystkim ocenę owulacji. Musimy ocenić szansę na spotkanie się komórki jajowej z plemnikiem, czyli drożność jajowodów. Te trzy badania: czyli badanie nasienia, potwierdzenie owulacji i stwierdzenie prawidłowego stanu narządu rodnego, są podstawą diagnostyki niepłodności.
Czy można poszerzyć tę podstawową diagnostykę o jakieś dodatkowe badania, bardziej zaawansowane?
Tak, oczywiście. Każda wątpliwość lekarza, który diagnozuje parę, będzie owocowała zleceniem badań dodatkowych. Sytuacja u mężczyzny, kiedy mamy nieprawidłowe wyniki badań nasienia, może skłonić do poszerzenia tego np. o badania czynnościowe. Badanie standardowe to jest badanie liczbowe – czyli krótko mówiąc – możemy ocenić liczbę plemników, liczbę plemników ruchomych, liczbę plemników prawidłowych morfologicznie. Natomiast badania czynnościowe to są takie badania, które mogą mówić o tym, czy plemnik ma zdolność do zapłodnienia komórki jajowej, jaki jest status genetyczny tych plemników.
Badania dodatkowe u mężczyzny to mogą być też badania genetyczne, które są wykonywane w niektórych przypadkach oraz badania hormonalne. Podobnie u kobiety – badania hormonalne bądź też zaawansowane badania obrazowe, chociażby przy wątpliwościach dotyczących jajowodów. Mowa o takich badaniach jak laparoskopia czy histeroskopia, czyli badaniach endoskopowych. Są one znakomitym poszerzeniem diagnostyki niepłodności. Pomijam tutaj oczywiście badania specjalistyczne w sytuacjach, w których kobiety mogą chorować na różne schorzenia – chociażby internistyczne, takie jak zaburzenia funkcji tarczycy, insulinoodporność czy inne choroby, które wymagają równoczesnego diagnozowania z diagnostyką niepłodności.
Czy pacjenci mogą obawiać się tych badań? Czy są one w jakiś sposób bolesne, bądź też wstydliwe?
Nie, ja powiedziałbym tak, że pacjenci obawiają się tych badań. Pacjenci się obawiają, a nawet globalnie się wstydzą, ponieważ sam temat niepłodności jest takim tematem drażliwym, wstydliwym. Myślę, że pierwsza wizyta w klinice niepłodności powinna ten wstyd przełamać. Dlatego, że trafiając do kliniki niepłodności, będą wśród ludzi, którzy z tym problemem obcują na co dzień, będą otoczeni nawet w poczekalni innymi pacjentami, którzy przychodzą z tym samym problemem. W naszej poczekalni, jak sama dobrze wiesz, w 90% są to pacjenci, którzy przeszli przez tę diagnozę, albo ci, którzy się z tym aktualnie borykają. To jest takie naturalne środowisko, które w zasadzie może tylko wspomagać i wspierać. Czyli wstyd, który jest naturalną rzeczą, który towarzyszy pewnie temu problemowi, mam nadzieję że jest szybko przełamywany.
Czy badania są obciążające fizycznie?
Czy mogą stresować? Pewnie tak. Chociażby badanie drożności jajowodów, które moim zdaniem nie jest wcale takim bolesnym badaniem. Jest to badanie, które jest związane z dyskomfortem. Oczywiście pacjenci uzyskują informacje najczęściej z forów internetowych, gdzie zawsze są opisywane te przypadki, które rzeczywiście były związane z bólem. Natomiast 90%, jeżeli nie więcej, to są badania, w których pacjentka odczuwa dyskomfort, ale nie jest to ból. Rolą lekarzy jest stosowanie tych badań diagnostycznych w taki sposób, żeby nie obciążać tej pacjentki ani fizycznie, ani psychicznie. Część tych badań można wykonać w pełnym znieczuleniu ogólnym.
Jak duże znaczenie ma wczesna diagnostyka niepłodności?
Istnieje takie pojęcie jak kradzież czasu reprodukcyjnego. I właściwie każde działanie – czy to pacjentów, czy to lekarzy, które opóźnia diagnostykę, powoduje jedno: że pacjenci z każdym rokiem mają o kilka procent niższą szansę na uzyskanie potomstwa. Czyli podjęcie diagnostyki i leczenia we właściwym czasie jest właściwie kluczową rzeczą w tym, żeby swoich szans nie zmniejszać. Oczywiście mówimy o statystyce, natomiast globalnie problem niepłodności jest problemem statystycznym, ponieważ żaden lekarz, żadna klinika, nie daje nigdy pewności zakończenia sukcesem. Możemy oszacować tylko pewną szansę. Ta szansa po prostu z upływem czasu się zmniejsza, Ona się zmniejsza z powodu wieku i z powodu upływu czasu, który może powodować potęgowanie się problemu choroby, np. rozwój endometriozy. Także tutaj czas jest takim kluczowym elementem, który pacjent musi brać pod uwagę.